 |
Życie Dziewczyny to forum dla każdej dziewczyny :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: 15 Sty 2009, Czw 21:19 Temat postu: |
|
|
Niestyty ja do spowiedzi i do kosciola przestalam regularnie chodzic juz wieki temu.Na msze chodze wylacznie w swieta.Jestem wierzaca ale nie praktykujaca(przynajmniej nie w 100%).Moze ktoras teraz pomysli"nie ma czegos takiego jak wierzyc a nie praktykowac".Otoz w moim przypadku tak jest.Nie chodze do kosciola bo jak widze i slysze co ksieza robia to mi sie odechcewa .Jak mam isc do takiego ksiedza do spowiedzi co ma wiecej grzechow ode mnie z ktorych na pewno sie nie spowiada??A jak chce sie pomodlic to robie to w zaciszu wlasnego domu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Myszka
Zapuścił korzenie

Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1753
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 09 Wrz 2009, Śro 18:17 Temat postu: |
|
|
Ja od kilku lat zaczelam w miare regularnie chodzic w niedziele do kosciola na masze.Pewnie w duzej mierze pod wpływem P.ktory wychowal sie w bardzo katolickiej rodzinie(moim zdaniem az za bardzo),poza tym uwazam,ze łatwiej jest w cos wierzyc niz nie wierzyc.Mi wpoili wiare w Boga i sama nie mam nic przeciwko,dlatego staram sie chodzic o ile to mozliwe w niedziele do kosciola.
Zbytnio nie przejmuje sie tym,co mowia ksieza,bo dla mnie to zwykli ludzie(chociaz część napewno jest z powolania,czuje swoją misie)ale sporo ksiezy to ludzie,ktorzy moim zdaniem nie mieli pomyslu na zycie i schronili sie w klasztorze,dlatego cos tam plotą.Ja bynajmniej nie chodzę do kosciola dla księży,aczkolwiek czasami fajne są kazania.
Uwazam,ze mam zdrowe podejscie do wiary i planuje w przyszlosci dalej tak jak moi rodzice,tak ja przekazywac wiare swoim potomnym(o ile tacy będą )a oni sami podejmą decyzje w przyszlosci czy beda katolikami czy ateistami,chociaz moim zdaniem nasza wiara w duzym stopniu zwiazana jest z wychowaniem-mozna kogos zniechecic do kosciola przez namawianie go non stop na chodzenie do kosciola,a mozna tez olewac niedzielne msze i pozniej dzieci tak samo bedą je olewaly.
Ale mam ciotkę,ktora jest osobą niewierzącą i jest najukochanszą moją ciotką i super czlowiekiem,wiec mysle,ze wiara czy niewiara nie maja wiekszego wplywu na otoczenie a jedynie na wnetrze kazdego czlowieka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
migotka1984
Generał - Moderator

Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1216
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 09 Wrz 2009, Śro 20:11 Temat postu: |
|
|
Myszko ja ma tak samo jak Ty i też tak uważam.Ja też do kościoła nie chodzę do księży tylko do Pana Boga i wydaje mi sie ,że jest różnica między księdzem a kapłanem i to wielka ,bo ksiądz to mi sie wydaje ,że to człowiek który ucieka od rzeczywistości a kapłan jest z powołania.Troszkę poznałam tą atmosferę i chodziłam na oazę i to przez 6 lat i troszkę zobaczyłam i przejrzałam na oczy choć nie powiem ,że mam takie zdanie o wszystkich ,bo np. Mam przyjaciela księdza i z nim można wszystko i do tańca i do różańca.Ale wiary nie zmieniła by nigdy ,bo nasz jest bardzo piękna .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
agatka85
Zapuścił korzenie

Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 2061
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Orzesze
|
Wysłany: 14 Lut 2011, Pon 11:00 Temat postu: |
|
|
Ja od dluzszego czasu to rzadko bywam w kosciele, a to ze wzgledu na to, ze do polskiego kosciola mam jakies 7km a nie mam w kazda niedziele samochodu zeby pojechac na msze.. Choc w sumie to tez troche moje lenistwo robi swoje, bo jakbym sie uparla to moglabym pojechac na wieczorna msze jak A. wraca z pracy, ale mam z nowu wymowke ze trzeba Alexa polozyc itd.
Jak byli u nas moi rodzice to tata wyczail niedaleko angielski katolicki kosciol i bylam tam na mszy tydzien temu. Za wiele nie rozumialam, ale wszystko jest tak jak u nas wiec moglam pomodlic sie w myslach w naszym jezyku.
Dla mnie wazny jest kosciol i wiara, i chaialbym wychowywac Alexa w tej wierze. Moj maz tez jest wierzacy, ale nie chodzi do kosciola co niedziele, choc jak bylismy w Polsce to chodzilismy razem a czasem jak ja nie szlam to on sam szedl na msze np z moim tata. Jak to on mowi, po mszy czuje sie jakos inaczej i chyba cos w tym jest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Forum Życie Dziewczyny Strona Główna
-> Ślub i Wesele a potem codzienność dnia powszedniego Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
|
Strona 10 z 10 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|