Życie Dziewczyny

Gość

U nas tez jest milosc nie przywiazanie.Jestesmy ze soba niby dopiero od pol roku ale tego jestesmy pewni.Gdyby to nie byla milosc to juz dawno by sie to skonczylo.Szkoda by bylo nam czasu zeby jezdzic do siebie prawie 300km.

Gość

ZDECYDOWANIE MIŁOŚĆ

Mam podobnie krótki staż, jak Kolezanka wyżej (jesteśmy razem 7 miesięcy), ale to był i jest nadal cudowny, najlepszy czas mojego życia.
To szalone, zwariowane, obłąkańcze uczucie! Jestem zakochana na zabój, jak głupia nastolatka, zapatrzona w Niego, jak w obrazek. Każdy dzień spędzony razem jaest dla mnie świętem. I tak samo szczere i gorace uczucie widzę z Jego strony...

Gdyby tak nie było, to dawno byśmy sobie odpuścili. Nie miało by sensu ciągłe jeżdżenie, rozstania, powroty, wyjazdy, tęsknota...

Gość

Ja też kiedyś myślałam,że może to już przyzwyczajenie (jesteśmy prawie 3 lata ze sobą),ale teraz z perspektywy czasu wiem ,że to miłość,bo nawet nie umiem sobie wyobrazić,jakby to było bez mojego! .A i od czasu jak jesteśmy razem,to nawet inni faceci jakoś na mnie nie działają ,nawet ci najprzystojniejsi.Mój dla mnie jest ten najprzystojniejszy i najcudowniejszy na świecie Razz

.Nie chcę,aby inny mnie dotykał ,całował,pieścił-chcę tylko mojego Misia Smile

.Zresztą te wojsko ,które tak przeklinam od początku,właśnie mi uświadomiło jak Go kocham i nie chciałabym stracić.Obyśmy zawsze byli razem Smile

... I podpisuję się pod koleżankami :Aniją i Turolką.U mnie też są rozstania,powroty,tęsknota i tak w kółko.Lecz wciąż jesteśmy razem,bo jeśli to nie byłaby miłość,to byśmy tego nie przetrwali,a przetrwaliśmy i przetrwamy Razz

agatka85

A ja Wam życzę dziewczyny,żebt tak już było zawsze... Też tak myślałam jak mój był w wojsku- on chyba też, (nie)stety potem rzeczywistość okazała się inna...
Ale ja akurat nie żałuje.

migotka1984

A u nas można powiedzieć ,że to jest miłość i przyzwyczajenie jesteśmy ze sobą 7lat w tym ponad dwa lata małżeństwem jest miłość ,ale na pewno inna juz niż jak się ze sobą tyko chodzi a w małżeństwie to juz jest inna miłość.