 |
Życie Dziewczyny to forum dla każdej dziewczyny :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: 15 Lis 2006, Śro 04:36 Temat postu: |
|
|
obciazenie glukoza sluzy do wykrycia cukrzycy
wyglada to tak pobieraja Ci krew na poczatku przed wypiciem glukozy oczywiscie na czczo, po tym daja do wypicia to swinstwo, po godzinie znowu pobieraja krew (wersja 50g) i za nastepna godzine pobieraja krew 3 raz na szczescie ostatni (wersja 75g)
do najprzyjemniejszych ono nie nalezy
szczegolnie jesli krew pobiera jakas praktykantka
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 15 Lis 2006, Śro 07:51 Temat postu: |
|
|
aha no to obawiam się, że skończy się jak u Dzuni ale mam jeszcze czas by się nastawić na to psychicznie brrr dreszcze mam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 16 Lis 2006, Czw 09:33 Temat postu: |
|
|
no i cukier w normie jeszcze tylko sobotnie usg i znowu bede na jakis czas spokojna ze z malym wszystko ok
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 16 Lis 2006, Czw 10:38 Temat postu: |
|
|
dzis zaczal sie 35 tc
we wtorek ide do gin., zobaczymy co tam slychac u mojej kruszynki
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 20 Lis 2006, Pon 10:36 Temat postu: |
|
|
jak ten czas szybko płynie... coraz bliżej do rozwiązania aż się boję...
Malec ma się świetnie, lubi kiedy się go głaszcze, smyra i drapie... reaguje na muzykę i na głos tatusia Wizyta u lekarza dopiero 5 grudnia ale po ostatniej wiem, że z malcem wszystko w pożądku...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 20 Lis 2006, Pon 11:44 Temat postu: |
|
|
ja dzisiaj zauwazylam, ze moj suwaczek przesunal sie na ostatni kwadracik
mam stracha jak nie wiem...
nie boje sie samego porodu, tylko czy z dzidzia bedzie wszystko ok... no i czy sobie poradze jako matka...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 20 Lis 2006, Pon 13:54 Temat postu: |
|
|
a macie swoje polozne? na innym forum niedawno wyczytalam ze za "prywatna" polozna trzeba zaplacic 1000
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 20 Lis 2006, Pon 14:26 Temat postu: |
|
|
Agunia ja nie miałam ani swojej położnej ani nie chodziłam na skzołe rodzenia i jakoś urodziłam:)
Tak smao nie miałam własnej sali ani innych podobnych udogodnień i nie było źle.
Fakt że przez 2 doby co byłam po porodzie to nie zmrużyłam oka bo łóżka były fatalnie niewygodne i jeszcze wysokie..nie było łatwo schodzić z niego przy moim wzroście 160 zważając że wszystko w dole bolało Ale nie wspominam tego źle.
Gorzej niż poród wspominam połóg
Ale było minęło,powróci pewnie za kilka lat
Uważam że wydawanie takiej kasy na 2 dni z życia to lekka przesada.
Nie rodzimy już w czasach średniowiecznych jednak.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 20 Lis 2006, Pon 14:44 Temat postu: |
|
|
szkole rodzenia tez odpuszczam, polozna na szczescie jakas znajoma mamuski wiec sie tym martwic nie musze
ale sale zdecydwanie chcialabym miec osobna na kilkuosobowej nie mozna przyjmowac odwiedzajacych tylko trzeba wyjsc na korytarz poza tym jestem odludkiem i jakby mi mialo kilka kobiet trajkotac nad glowa to bym szalu dostala
z tym sredniowieczem to ja mam momentami watpliwosci
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Myszka
Zapuścił korzenie

Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1753
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20 Lis 2006, Pon 15:20 Temat postu: |
|
|
Piotrka kuzynka urodzila niecały rok temu i mówi,ze urodzenie dziecka to leberko-gozej własnie z połogiem
Ja to boje sie,ze mialabym depresje poporodową, bo ja to panikara jestem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 20 Lis 2006, Pon 16:14 Temat postu: |
|
|
ja tez nie chodze do szkoly rodzenia, swojej poloznej tez nie mam
niby lepiej jest miec wlasny "pokoj" ale mnie na to nie stac...
z reszta po co mi to?
bez przesady jakos dam rade , oczywiscie lamenty innych lasek pewnie nie beda mi pomagaly... ale jak mowi Dzunia to tylko kilka dni
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 20 Lis 2006, Pon 16:35 Temat postu: |
|
|
a co ze znieczuleniem zo? wolalabym sie bez tego obejsc... a jakie jest wasze nastawienie (w przypadku Dzuni: jakie bylo Twoje nastawienie )
tak samo jak nie rozumiem kobiet ktore sie decyduja na cesarke... oczywiscie mowie o takich ktore nie maja wskazan a decyduja sie na nia... ja nie wiem dla wygody?
swoja droga nie mam jeszcze nic do szpitala dla siebie
popadam dzisiaj chyba w lekka paranoje
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 20 Lis 2006, Pon 16:48 Temat postu: |
|
|
Hmmm z tym trajkotaniem u mnie nie było tak źle bo właściwie go nie było
Pokoje były 3 osobowe i z odwiedzinami nie było problemu,nie trzeba było wychodzić.
Hmm a znieczulenie? Chyba sie bałam bardziej kucia w kręgosłup niż porodu.Zreszta nawet nic się mnie na ten temat nie pytano.
Nie przyszło mi nawet przez myśl jak rodziłam, fakt że były momenty że nie miałam już siły a ból był do nie do zniesienia,hehe i nawet nie widziałam dobrze z wyczerpania
Ale......nie było źle!
Nie panikujcie przed czasem i się nie bójcie.
W końcu nie wy pierwsze rodzicie, tak ja sobie cały czas powtarzałam.
Jechałam do szpitala całkiem wyluzowana z radością że już za kilka godzin będe z Olim.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Myszka
Zapuścił korzenie

Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1753
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20 Lis 2006, Pon 17:15 Temat postu: |
|
|
Moja ciotka pracuje w szpitalu i wlasnie powiedziala,ze teraz jest moda na cesarki,tzn. dziewczyny nie chca sie męczyc i decydują sie na cesarskie cięcie.
Ja to ogolnie boje sie tej atmosfery szpitalnej,tego zapachu i w ogole,ale własnie dobre jest podejscie,ze oni po porodzie zaraz wypuszczają do domu.
Kurcze-fajnie jest poczytac,ze Wy zaraz bedziecie mialy dzieci,ze chodzicie na badania i ze rozwijają sie prawidlowo, a pozniej to juz ogląda sie takie słodziaki jak Dziuni
Ja chodzilam do takiej szkoly,ze naoglądałam sie beznadziejnych przypadkow(bo nie bylo wtedy jeszcze w modzie badan prenatalnych)i teraz mam wielkiego stresora,tym bardziej,ze mam na 100% konflikt serologiczny-wiem,ze sa antygenowe szczepionki itd. ale i tak gdybym zaszla w ciaze,to pewnie co miesiąc bym sie naswietlała zeby zobaczyc czy wszystko ok.
No panikara jestem jakich mało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 20 Lis 2006, Pon 17:50 Temat postu: |
|
|
ja tez coraz bardziej sie boje... przeciez USG wszystkiego nie wykrywa, a tych badan prenatalnych nie mialam robionych...
ogolnie jestem dobrej mysli, ale czasem mam dzien, ze mysle, ze umre przy porodzie albo okaze sie, ze z dzidzia cos nie tak... ale rzadko
co do znieczulenia to najbardziej sie boje tej igly w kregoslupie... ale wierz, ze dam rade i nie zamierzam brac znieczulenia...
apropos... ogladalam jakis czas temu "Nieustraszonych" i jedna laska powiedziala tam ,ze czuje sie silniejsza od innych, bo zdecydowala sie na porod bez znieczulenia... masakra...
dla mnie to normalka, po co sie faszerowac...
a co do cc to balam sie, ze bede musiala, bo mam wade wzroku, ale na szczescie moge rodzic naturalnie
zgodzilabym sie gdyby to byla koniecznosc, tylko i wylacznie...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Forum Życie Dziewczyny Strona Główna
-> Ciąża Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 42, 43, 44 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 42, 43, 44 Następny
|
Strona 6 z 44 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|