 |
Życie Dziewczyny to forum dla każdej dziewczyny :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Perełka
Gość
|
Wysłany: 16 Kwi 2008, Śro 12:30 Temat postu: Co Was dręczy? |
|
|
Co Was dręczy?
Mam uczucie pustki w sobie, jeśli chodzi oczywiście o drugą osobę. Nie wiem o jaką osobę chodzi, ale kogoś mi brakuje. Tak dziwnie się z tym czuję, tak jakbym się w kimś zakochała, nie widziała twarzy (czyt. nie znała tej osoby), a sekundę później ten ktoś wyjechał i zostaję sama.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 16 Kwi 2008, Śro 20:17 Temat postu: |
|
|
Męczy mnie to ze mój facet nie traktuje naszego związku zbyt poważnie Zastanawiam sie czy kiedykolwiek zaczniemy rozmawiać o ślubie, rodzinie itp.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 16 Kwi 2008, Śro 21:22 Temat postu: |
|
|
Dreczy mnie wielka niewiadoma dotyczaca mojej przyszlosci Co z matura? Gdzie na studia? Czy zamieszkamy razem? Co z jego praca? Co na to wszystko moi rodzice ? Eh.....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 18 Kwi 2008, Pią 13:35 Temat postu: |
|
|
A ja jestem teraz strasznie niezdecydowana i wszystko mi się miesza. Jeden wielki mętlik w głowie... Dręczy mnie strasznie to, że zraniłam chłopaka, z którym spotykałam się tylko dlatego by zapomnieć o moim byłym.. rozkochałam go w sobie, a potem zostawiłam kiedy usłyszałam, że chce ze mną budować trwały związek. Jednak tak nie potrafię, cały czas wracają do mnie wspomnienia.. nie wiem co dalej, jak rozegrać wiele spraw, by nie ranić wielu ludzi i być sama szczęśliwa..
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 18 Kwi 2008, Pią 21:15 Temat postu: |
|
|
dręczy mnie, że znów nie pojechałam do mojej przyjaciółki...widujemy się raz na 1,5miesiąca jak wracamy do domu na weekendy... znów trzymałam ją w niepewności "będę czy nie będę" i znów nie udało się być
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 19 Kwi 2008, Sob 00:19 Temat postu: |
|
|
dreczy mnie moja sytuacja rodzinna.. czy mama kiedys zmieni zdanie o mezu.. czy on bedzie chcial z nia zyc przynajmniej normalnie..
Dreczy mnie, ze tyle zlego sie dzieje i rzadko mozna cos zaradzic
Ze juz nie zobacze Marysia 
Ze nie wiem co bedzie i jak.. czy wszystko sie pouklada.. czy bede miala sily, zeby przetrwac to, co sie dzieje..
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 26 Kwi 2008, Sob 11:21 Temat postu: |
|
|
Dręczy mnie to, że jestem już z Ł 2 lata, a nawet nie znam jego rodziców Dręczą mnie wspomnienia o jego byłej i ogromny żal za słowa, które kiedyś wypowiedział.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 01 Maj 2008, Czw 11:24 Temat postu: |
|
|
Dręczy mnie obecna sytuacja. To, że go niestety kocham. To, że jest mniej odpowiedzialny ode mnie mimo swojego wieku. A tak chyba nie potrafie?
Nie wiem czego w ogóle chce.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 05 Maj 2008, Pon 13:10 Temat postu: |
|
|
A mnie zaczynają dręczyć wątpliwości przedmałżeńskie czy dobrze robię, czy on jest tym jedynym, czy nie lepiej żyć na kocią łapę, czy nie zawiodę się, czy będzie dobrym męzem, ojcem.....
Sama nie wiem czy to jest normalne przed ślubem....
Kocham go więc skąd te wątpliwości?????? (kocham a może to przyzwyczajenie.....)
Sama już nie wiem, nic nie wiem....................
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Myszka
Zapuścił korzenie

Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1753
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 05 Maj 2008, Pon 14:55 Temat postu: |
|
|
dreczy mnie,ze mowia o podwyzkach a ich nie ma
i jeszcze 40-letni kredyt
P.S.Edziu-zawsze lepiej miec watpliwosci i pytac niz slepo zaufac,itd.ale chyba na tak krotko przed slubem wątpliwosci nie powinno juz byc????
Nie wiem-ja jak podjelam decyzje o slubie to raczej juz bylam pewna P.na 100%
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 06 Maj 2008, Wto 07:55 Temat postu: |
|
|
Tak sobie wczorej to wszystko przemyślałam na spokojnie i doszłam do wniosku, że ja się sama nakręcam tymi niby swoimi wątpliwościami.
Kurcze mam cudownego narzeczonego, opiekuńczego, czułego, kochanego, troskliwego, zaradnego, szczerego i mogłabym tak jeszcze wymieniać..... a ja wymyślam sobie jakieś chore wątpliwości.
Kocham go on kocha mnie, jestem z nim szczęśliwa, mogę na niego liczyć , jeszcze nigdy się na nim nie zawiodłam a ja doszukuję sie dziury w całym.
Nie mam po wczorajszych przemyśleniach żadych wątpliwości. Jestem i będę jeszcze przez wiele lat szczęśliwa
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 06 Maj 2008, Wto 20:51 Temat postu: |
|
|
zdam czy nie zdam- oto jest pytanie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 13 Maj 2008, Wto 09:30 Temat postu: |
|
|
Ostatnio dręczą mnie jakieś głupie myśli... Czy będę szczęśliwa z Ł.? Czy nam się ułoży? Czy Ł. to naprawdę ten jedyny? Czy czekać ze ślubem jeszcze te 2 lata czy go przyspieszyć? Czy jeśli przyspieszymy ślub będziemy się mieli z czego utrzymać?...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 13 Maj 2008, Wto 10:06 Temat postu: |
|
|
co robić z tymi studiami (
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 13 Maj 2008, Wto 17:10 Temat postu: |
|
|
Od wylotu(czwartek 08.05.) zadzwonił raz.Nawet życzeń na urodziny nie złożył.Nie wiem jak podołam do grudnia.Chyba się do tego nie nadaje.Na dokładkę dziecko daje mi popalić bo "tatusia" chce.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|